Awans zawodowy nauczyciela, Język angielski/English, Plany i scenariusze zajęć

Nauczyciel dyplomowany

Stało się! Jestem nauczycielem dyplomowanym! Na świeżo po rozmowie postanowiłam podzielić się z Wami swoim doświadczeniem oraz dokumentami: sprawozdaniem ze stażu oraz opisem i analizą uzyskanych efektów. A na zakończenie wpisu przygotowałam dla Was małą niespodziankę 😉

Prawda jest taka, że informacji na temat przebiegu egzaminu na nauczyciela mianowanego jest naprawdę dużo. Nauczyciele dzielą się swoimi doświadczeniami na forach grupowych, poza tym chyba w każdej szkole można znaleźć osoby „podchodzące” do egzaminu lub będące w trakcie stażu. Z materiałami na dyplomowanie jest inaczej. W mojej szkole w ostatnich latach tylko jedna osoba skończyła ten staż. W tym roku ja i jeszcze jedna koleżanka z pracy. Dlatego chcę podzielić się z Wami swoimi materiałami, żeby było Wam łatwiej przy podsumowaniu swojego dorobku zawodowego za okres stażu.

Zaczynam od sprowadzania, które należy złożyć w terminie do 30 dni od daty zakończenia stażu. Najlepiej nie zwlekać z tym i złożyć sprawozdanie już na początku czerwca, ponieważ dyrektor na wystawienie oceny dorobku zawodowego ma 21 dni od daty otrzymania sprawozdania a dokumentację wraz z wymaganymi dokumentami, tzw „teczką” należy złożyć do 30 czerwca, jeśli chcemy podchodzić do dyplomowania w czasie wakacji i otrzymać podwyżkę związaną z nowym stopniem już od września. Drugi termin składania wniosków upływa 31 października.
Swoje sprawozdanie przygotowałam w tabeli. Bardzo lubię ten sposób podsumowań – wyraźnie wyszczególnione są konkretne zadania, jest przejrzyście. Wiem, że nie wszystkim odpowiada taka forma podsumowania. Część (może nawet większość) moich kolegów i koleżanek z pracy decydowała się na opis. Dla mnie tabelka jest bardziej uporządkowana 😉 Dodam jeszcze, że zaznaczałam, które zadania realizowałam przy współpracy koleżanek i kolegów z pracy (wymieniałam ich z nazwiska przy konkretnych działaniach). Natomiast na blogu nie chciałam publikować nie swoich danych osobowych, więc teraz usunęłam te informacje.

1-01Pobierz tutaj -> sprawozdanie dyplomowanie

Po otrzymaniu pozytywnej oceny dorobku zawodowego nie pozostaje nam nic innego, jak tylko złożyć wniosek o podjęcie postępowania kwalifikacyjnego wraz z pozostałymi dokumentami, czyli wspomnianą wcześniej „teczką”. Co powinna zawierać taka teczka na dyplomowanie? Możemy podzielić ją na dwie części:

  1. dokumentację formalną – czyli dokumenty potwierdzające posiadane kwalifikacje zawodowe – poświadczone kopie, akt nadania stopnia awansu nauczyciela mianowanego – poświadczona kopia oraz zaświadczenie dyrektora szkoły
  2. dokumentację w formie opisu i analizy podejmowanych działań, ze szczególnym naciskiem na uzyskane efekty – czyli w jaki sposób Twoja praca wpłynęła na podniesienie jakości pracy szkoły.

Obecne teczki zostały mocno „odchudzone”, więc nie załącza się już kopii zaświadczeń ukończonych szkoleń i warsztatów, odchodzi się od „kilkukilogramowego” przedstawiania swoich dokonań. Opis i analiza powinny być przedstawione w dość zwięzły sposób. Dzięki temu współczesne teczki to już nie grube segregatory, lecz rzeczowe opisy. Chociaż muszę przyznać, że podczas składania wniosku widziałam nauczycielki dziwgające ogromne segregatory i zastanawiałam się, co się w tych księgach znajduje 🙂 Jak tylko „odzyskam” swoją teczkę wraz z aktem nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego, podzielę się z Wami jej zdjęciami. Na razie załączam swój opis i analizę.

2-01Pobierz tutaj -> Opis i analiza teczka dyplomowanie

Dokumenty już złożone, teraz pozostaje nam czekać na rozmowę. Zgodnie z przepisami organ sprawujący nadzór pedagogiczny ma obowiązek powiadomić nas o terminie rozmowy co najmniej na 14 dni przed datą posiedzenia komisji. U mnie w praktyce wyglądało to tak, że zaproponowano mi podpisanie zgody na wcześniejsze powiadomienie. Przewodnicząca mojej komisji powiedziała, że rozmowa odbędzie się prawdopodobnie w drugiej połowie lipca a telefonicznie szybciej mnie powiadomią. Podpisałam więc taką zgodę i zadzwoniono do mnie dokładnie tydzień przed rozmową. Tak więc spięta i gotowa udałam się na miejsce w wyznaczonym dniu. Jak wygląda taka rozmowa?

3-01

Przewodnicząca komisji przed rozpoczęciem rozmowy opowiedziała mi o przebiegu spotkania. Tak więc najpierw komisja wraz z moją Panią Dyrektor zajęła się czytaniem i omawianiem mojej teczki. Równocześnie zastanawiano się nad pytaniami, na jakie będę musiała później odpowiedzieć. Trwało to ok. pół godziny, ja w tym czasie grzecznie czekałam na wezwanie 🙂 Następnie przewodnicząca zaprosiła mnie do środka, każdy z członków komisji przedstawił się. Poinformowano mnie, że dokonano analizy mojej teczki i teraz odczytane zostaną pytania, na które mam udzielić odpowiedzi. Atmosfera była bardzo przyjazna, pani przewodnicząca była bardzo życzliwa, ale pomimo tego denerwowałam się – obok siedział mój przełożony, więc chciałam zaprezentować się z jak najlepszej strony 🙂 Oto moje pytania:

  1. W jaki sposób prowadzenie przeze mnie bloga wpływa na podnoszenie jakości pracy szkoły? (Gdy odpowiadałam na to pytanie, pani przewodnicząca zadała mi jedno pytanie dodatkowe dotyczące mojej pracy związanej z Pomysłami przy tablicy)
  2. Co uważam za swój największy sukces?

Na zakończenie przewodnicząca zapytała jeszcze, czy i w jaki sposób zamierzam nadal rozwijać się zawodowo, podnosić swoje kwalifikacje. I tyle. Podziękowano mi za odpowiedź i na korytarzu przez kilka minut czekałam na decyzję. Następnie komisja pogratulowała mi uzyskania pozytywnej akceptacji na stopień nauczyciela dyplomowanego i życzyła dalszych sukcesów.
Całość trwała ok. 50 minut. Jak wspomniałam wcześniej, atmosfera była naprawdę bardzo pozytywna, komisja życzliwa, przewodnicząca komisji naprawdę rewelacyjna. Tak więc po mianowaniu już mamy z górki. Nie stresujcie się więc przed rozmową na dyplomowanie. Jeśli zrealizowaliście założone zadania i sami pisaliście analizę swojej pracy 😉 na pewno rozmowa przebiegnie pomyślnie.
Znalazłam przykładowe pytania zadawane nauczycielom starającym się o stopień nauczyciela dyplomowanego – pokrywają się one z moimi, więc podaję link, może z nich skorzystacie -> Przykładowe pytania na nauczyciela dyplomowanegoRównież na stronie Kuratorium Oświaty w Krakowie znajdziecie przydatne informacje -> kliknij tutajMój plan rozwoju zawodowego na nauczyciela dyplomowanego znajdziecie tutaj -> Plan rozwoju dyplomowanie.
A teraz niespodzianka! Mam dla Was nowiutkie planery na rok szkolny  2017/2018 od wydawnictwa Oxford University Press.

This slideshow requires JavaScript.

Do rozdania mam 5 takich egzemplarzy, więc jeśli chcecie, żeby jeden z nich powędrował do Was, oto co musicie zrobić. W komentarzu pod tym postem odpowiedzcie na jedno z moich pytań dyplomowanych:

Co uważasz za największy sukces w swojej pracy zawodowej?

Odpowiedzi możecie również przesyłać na adres pomyslyprzytablicy@gmail.com Jestem bardzo ciekawa Waszych wypowiedzi i czekam na nie do końca miesiąca, czyli do 31 lipca. Zapraszam do zabawy!
podpis

36 myśli w temacie “Nauczyciel dyplomowany”

  1. Moim sukcesem jest świadomość konieczności i chęć dalszego samodoskonalenia, pogłębiania wiedzy oraz szukania sposobów na skuteczne stosowanie swoich umiejętności praktyce szkolnej.

  2. Gratulacje ?
    Największy sukces? To, że uczniowie uczęszczają na zajęcia, bo chcą a nie muszą. Udaje się to również dzięki wspaniałym materiałom z bloga PomysłyPrzyTablicy ?
    Pozdrawiam

  3. Za swój największy sukces w pracy zawodowej uważam zbudowanie takiej atmosfery i relacji z licealistami oraz takiego urozmaicania lekcji , że od rana pytają co będziemy robić i nie wychodzą z sali jak tylko usłyszą dzwonek. Dodam tylko, że po przejściu z gimnazjum trochę mi zajęło osiągnięcie tego stanu 😉

  4. Można by wymieniać te rzeczy i sytuacje, które uważam za sukcesy w pracy zawodowej. Jednakże moim największym sukcesem było…jest to, że odważyłam się stanąć na swoim i rozpoczęłam budowanie swojej marki.

  5. Gratulacje! Jednym z moich największych sukcesów jest zarażenie moje koleżanki z pracy zainteresowaniem użycia tabletów i smartfonów na lekcjach. Zobaczyli, że TIK to nic strasznego i dzieci są zadowolone.

  6. Mój największy zawodowy sukces, to sprawienie, że praca staje się pasją, a nie zwykłym obowiązkiem. To połączenie elementów rozrywki, śmiechu, ruchu, kreatywności z poznawaniem nowych ludzi, odkrywaniem ich osobowości i kształtowaniem jej i rozwijaniem umiejętności językowych. Zawsze marzyłam o tym, żeby praca nie była tylko do “odbębnienia” i mój sukces polega na tym, że część mojego prywatnego życia jest częścią mojego zawodu (nauczyciela, mentora, trenera), gdzie sama dzielę się swoimi doświadczeniami, umiejętnościami, i uczę innych że warto mieć pasję 🙂 a to wszystko wraca od uczniów i to z nawiązką 🙂

  7. Witam.
    Gratuluję kolejnego sukcesu!
    Za swoje jedno z największych osiągnięć w pracy zawodowej-jako nauczyciel mianowany matematyki-uważam to, że po latach, gdy przychodzą do mnie absolwenci w “odwiedziny” ( i nie koniecznie są to wychowankowie) oprócz miłej rozmowy, radości z ich małych-dużych sukcesów dziękują mi nie tyle za wiedzę, którą im przekazywałam ale za rady, za to, że mogli na mnie liczyć, za mądrość życiową, za obiektywizm i łatwiejszy start w “dorosłe” życie. Czy to nie jest najlepsza nagroda za to, że było się dla nich po prostu człowiekiem? Zawsze się wzruszam, gdy myślę o tych spotkaniach i cieszę się że mam taki szacunek i zyczliwość u moich uczniów. To właśnie jeden z najważniejszych i największych moich sukcesów!

  8. po pierwsze gratuluję! 🙂
    po drugie, moim największym sukcesem jest sprawienie, że moja praca nie tylko sprawia mi przyjemność, ale też daje wiele radości dzieciom 🙂 swoje wysiłki odbieram jako w pewnym sensie misję, aby dzieciom nauka języka kojarzyła się z czymś fajnym, intrygującym i najwięcej dumy czuję właśnie w momencie wchodzenia do sali – kiedy nie muszę wołać dzieci do siebie, bo one już na mój widok biegną i pytają: Co dziś robimy?
    to takie oczywiste a jednak studiując czy zaczynając pracę w przedszkolu, nie miałam pojęcia, że aż tak bardzo się w to wkręcę 😉

  9. Swoim największym sukcesem w sferze zawodowej uważam za zadowolone rodzice i nauczone dzieci. Miałam w grupie dwie siostry, jedna starsza druga młodsza. Na koniec roku mama przyszła i powiedziała , ze zaczarowałam dzieci, ze ona sie pytała młodsza córkę czy nie chciałaby chodzić na tańczę czy śpiew, a ona odpowiedziała ze tylko woli angielski . 🙂 bardzo było milo ,bo naprawdę w pracy wykładam sie na całe 1000% a planer sie bardzo przyda 😉

  10. Szczere gratulacje!
    Mój sukces? Może to, że pomimo 30 lat w szkole nadal poniedziałek jest ulubionym dniem tygodnia 🙂 i to,że dostaję od byłej uczennicy (osoba już dorosła) życzenia na każde święta i imieniny. A w wakacje mam czas i chęci na szkolenia i czytanie takich jak ten blogów 🙂 No i niewątpliwie to, że jeszcze mnie ze szkoły “nie wywieźli”,bo konsekwencja w działaniu i opisie rzeczywistości jest u mnie niezmienna.

  11. Kilka faktów mnie ucieszyło i mogłabym uznać je za sukces, ale uważam, że moim sukcesem zawodowym jest to, że rok po ukończeniu SP zgłosiła się do mnie była uczennica i to dobra uczennica z prośbą, czy mogłaby do mnie przychodzić na prywatne lekcje.
    Mam zasadę, że nigdy nie przyjmuję na prywatne zajęcia uczniów mojej szkoły nawet, gdy ich nie uczę (w szkole jest ok 900 uczniów).
    Dziewczyna powiedziała mi, że u mnie na zajęciach zawsze wiedziała jaki jest cel moich zajęć, do czego przyda jej się to, czego się uczy i że ja zawsze jestem taka zorganizowana. To był dla mnie wielki komplement, ale najważniejsze, że od kogoś kogo uczyłam 3 lata. Ta osoba mając wybór, postawiła na mnie ?
    Dla takich chwil warto uczyć.

  12. Super. Gratulacje!Moim największym sukcesem było połączenie się ze stacją kosmiczną i rozmowa z astronautami ze stacji kosmicznej (dokładnie przygotowanie z uczniami pytań jakie im zadawali i pomoc lingwistyczna koledze odpowiedzialnemu za ten wyczyn ). Było to spełnienie dziecięcych marzeń :*
    Magda

  13. Gratuluję DYPLOMOWANIA! Dziś możemy podać sobie rękę, gdyż ja również w dniu dzisiejszym miałam egzamin dyplomowy, co prawda mgr, ale jednak ważny dzień i zakończony pelnym sukcesem? A moim największym sukcesem do tej pory są wyjazdy z uczniami na projekt językowy EuroWeek. Kiedy obserwuje ich zaangażowanie, same pozytywne emocje, które towarzyszą im przy tym ☺

  14. Sukces jest pojeciem wzglednym i zaczyna sie od usmiechnietej twarzy ucznia na poczatku lekcji, a kończy na jego szerokiej wiedzy i zapale do nauki. Myślę, ze taki sukces osiagnelam. Teraz, gdy przebywam na urlopie macierzynskim i tylko gościnnie przebywam w szkole, co rusz słyszę glosy moich uczniow: “Niech Pani juz wraca, tesknimy, lubimy ten Pani `system`” i to chyba tez sukces 🙂

  15. Gratuluje serdecznie, a co do mojego największego sukcusu to uważam, że jest to całe serce które wsadziłam we współpracy z koleżankami w odmianę świetlicy szkolnej z poczekalni na miejsce przyjazne dzieciom, gdzie każdego dnia przychodzą po lekcjach z uśmiechem na twarzy, że po całym roku szkolnym przyjdą wraz z rodzicami podziękować za tak super opiekę.

  16. Cóż mogę napisać: nie mogło być inaczej, gratuluję z całego serca i życzę dalszych sukcesów. Mój największy sukces? Odkrycie blogów nauczycielskich z materiałami, podpowiedziami i inspiracjami. Internet jest pełen informacji, ale wcześniej gubiłam się w ich gąszczu. Teraz wiem, na czyim blogu mogę znaleźć materiały dla dzieci, a gdzie dla gimnazjalistów. Jestem pełna podziwu dla blogerek i blogerów, super że dzielicie się efektami swojej pracy.

  17. Gratuluję jeszcze raz serdecznie 😉 Od początku mojej pracy towarzyszy mi dewiza, że aby zapalać kogoś, samemu trzeba płonąć. Cieszę się i uważam za mój sukces właśnie to, że nieustannie od dziewięciu lat “płonę”, a ogień “dosięga” moich uczniów, począwszy od trzylatka do szesnastolatka. Widzę to, kiedy dzieciaczki są zainteresowane lekcją, która poprzedzona była długim przygotowaniem. Kiedy wspólnie ze mną biorą aktywny udział w różnych akcjach. Kiedy razem odnosimy sukcesy w konkursach. Tego uczucia wypływającego z oglądania radości dzieci, żaden inny zawód nie da. Kiedy uczennica zaprasza mnie na swój występ pozaszkolny, bo nie wyobraża sobie, żebym nie dzieliła z nią tej chwili. Kiedy słyszę słowa wdzięczności i uznania rodziców, koleżanek czy przełożonego. Aż chce się płonąć jeszcze bardziej, bez ryzyka poparzenia!

  18. Uczę dzieci niedosłyszące i dzieci z różnymi niepełnosprawnościami. Sukces to ich radość, gdy potrafią wymienić poznane słowa i zaśpiewać ze mną piosenkę. Uśmiech na ich twarzach, kiedy widzą mnie na korytarzu i nazywają “Pani Hello” i proszą, żeby Pani Dyr. zwiększyła ilość godzin języka angielskiego:)

  19. Mój pierwszy rok w szkole. Staż. Sukces? Każde zapamiętane przez ucznia słówko, każde dobrze stworzone zdanie, każdy uśmiech, każde zaskoczenie, że można inaczej, że mogą sami zrobić gazetkę, że mogą do nauki wykorzystać smartfona, że uczeń może mieć swoje zdanie, że w ciągu roku może potkąć mu się noga, ale zawsze ma szanse na poprawę. Sukces, że uczniom zaczęło się po prostu chcieć, że jako szkoła wystartowaliśmy w konkursi i się udało zdobyć wyróżnienie. Brawo wy! I mój prywatny sukces zakończenie stażu i zdobycie tytułu kontraktowego ?
    “Pani taka młoda! Niech Pani się zastanowi, czy w tej pracy warto zostać”
    Tylko uśmiecham się pod nosem, kocham ją i wiem, że warto!

    1. To nie jest egzamin, tylko rozmowa 🙂 i jest ona czystą formalnością, więc nie ma się czego bać. Jak po złożeniu dokumentów zatwierdzą teczkę to raczej nie ma takiej opcji, żeby coś poszło nie tak 🙂

    1. Na wszystkich swoich matriałach mam napis “Pomysły przy tablicy”, więc jeśli na początku ktoś pyta, bo mówię, że to moja “firmowa” 🙂 nazwa, ale nie opowiadam dzieciom o swoim blogu 😉
      Nie pamiętam dokładnie odpowiedzi na to pytanie, ale to temat rzeka 🙂 więc dzielenie się wiedzą, dokonalenie warsztatu pracy, stawianie sobie nowych celów itd 🙂

  20. Cześć Ewelino! Bardzo dziękuję, że jesteś w Sieci i tak chętnie dzielisz się ze mną swoim doświadczeniem. Z przyjemnością przeczytałam powyższy wpis. Napełnił mnie spokojem i nadzieją, ale przede wszystkim przygotował merytorycznie. Może się uda i mi… Może i ja będę niedługo dyplomowana…
    A propos sukcesu – dla mnie sukcesem jest przeczytanie “Tajemniczego ogrodu” przez Jaśka – nagle dziecko z urwisa zmienia się powolutku w ucznia zainteresowanego lekcjami. Jakby wrócił z zaświatów!
    Pozdrowienia serdeczne!

    1. Hej! Cieszę się, że pomogłam swoim wpisem 🙂 Rozmowa na dyplomowanie to naprawdę formalność – jeśli realizujesz swój plan, to nie ma się czym stresować. Trzymam kciuku za bezstresowe uzyskanie dyplomowania! Powodzenia!

    1. Fajnie, że ten wpis jest tak przydatny. Sama miałam wiele niewiadomych, gdy zabierałam się za swoje sprawozdanie i dlatego pomyślałam, że takie informacje są potrzebne 🙂

  21. Te małe sukcesy- uśmiech na twarzy dziecka…niepełne uzębienie i słowa….to była moja najpiękniejsza lekcja w życiu…mówił to patrząc rozmarzony…tak do siebie….i takich perełek nazbierałam wiele…wtedy warto….zdecydowanie warto jeszcze żyć….To małe -wielkie radości dla 30 letniego belfra…tyle i tak dużo..radość dziecka Serdecznie pozdrawiam

Leave a Reply to Olga Podolian Cancel reply