Każdy z nas przez to kiedyś przechodził – nowa praca, nowa klasa czy całkowita zmiana grup wiekowych (z liceum do podstawówki lub na odwrót). W takich sytuacjach większość z nas gorączkowo rozmyśla o tym, co robić podczas pierwszych lekcji. Nie znamy jeszcze uczniów ani ich poziomu językowego, więc czasami ciężko przygotować na sam początek konkretne gry czy ćwiczenia. Dzisiaj chciałam się Z Wami podzielić swoimi pomysłami, z których korzystam podczas pierwszych zajęć w nowych grupach.
W ubiegłym roku szkolnym prowadziłam dwie klasy pierwszaków sześciolatków. I muszę powiedzieć, że nasze pierwsze zajęcia były bardzo udane. Dzieci siedziały grzecznie w ławkach, panowałam względna cisza (później nie zawsze było tak kolorowo, ale na początku lekcje dla takich maluchów to nowość i frajda – takie odnoszę wrażenie). W mojej szkole przyjęło się, że pierwszaki noszą plakietki ze swoim imieniem, więc od samego początku możemy zwracać się do dzieci po imieniu bez ciągłego dopytywania „What’s your name?”. Co udało nam się zrobić podczas pierwszych zajęć, zanim dotarły do nas podręczniki?
Z pierwszakami ustalam hasło na powitanie – nie zaczynamy zajęć typowym „Hello”, ale korzystam z rymowanki, którą poznałam chyba na szkoleniu Macmillana. Na zakończenie powitania ustalamy, co dzieci będą robić (np. skakać, bić brawo, kręcić się dookoła itp.). Raz na jakiś czas zmieniamy ustalony znak, żeby dzieciakom takie powitanie się nie znudziło.
Nauczyciel: Abracadabra
Dzieci: Hello, hello!
Nauczyciel: English time
Dzieci: Ready, steady, go!
Bardzo ważne jest ustalanie zasad i to już podczas pierwszej lekcji. Trzeba jasno i wyraźnie wytłumaczyć tak małym dzieciom, jak należy zachowywać się podczas naszych zajęć. Zajrzyjcie do mojego wpisu na temat -> Classroom management. Jeśli chodzi o kryteria oceniania to podaję je rodzicom przez wychowawców klas podczas pierwszych zebrań. Rodzice podpisują listę obecności, więc mam dowód na to, że każdy zapoznał się z kryteriami. Wychowawcy w moim imieniu proszą o papier ksero, naklejki motywacyjne i białe bloki techniczne (na których później drukuję gry i inne pomoce).
Najważniesze zasady w formie graficznej znajdziecie w moich najnowszych materiałach -> Zestaw materiałów Classroom rules: karty obrazkowe w trzech rodzajach, memory, karty pracy.
Wprowadzam system motywacyjny, u pierwszaków świetnie się sprawdza takie pozytywne zachęcanie do pracy – oczywiście nie można przesadzać, tylko stosować to z umiarem tak, żeby dzieci nie uczyły się dla „naklejki”. Na każdym poziomie stosuję inne sposoby motywacji uczniów – poświęciłam temu cały wpis, który znajdziecie tutaj -> Be quiet, please … czylli mojej sposoby na pozytyną motywację
Jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami króliczka Alilo, to macie „z górki” – maluchy szaleją na jego punkcie i wykorzystanie go już podczas początkowych zajęć zdobędzie serce niejednego dzieciaka. W jaki sposób bawimy się z Alilo podczas pierwszych lekcji nowego roku szkolnego?
– Wykorzystuję funkcję nagrywania i dzięki temu króliczek „przemawia” do dzieci moim głosem. Przedstawia się i pyta uczniów „What’s your name?” Dzieciaki siedzą w kółeczku a króliczek jest przekazywany z rączki do rączki. Każdy wita się z Honey Bunny i podaje mu swoje imię.
– Przy okazji możemy również sprawdzić znajomość kolorów. Chętne dzieci mogą również podawać nazwy kolorów, na jakie akurat świecą uszy króliczka
– Wprowadzenie pierwszych piosenek
– Nagrywanie krótkich wypowiedzi dzieci. Umawiamy się, że np. będziemy teraz podawać wszystkie nawy zabawek, jakie tyko znamy, ale te nazwy nie mogą się oczywiści powtarzać. I tak po kolei nagrywamy propozycje uczniów a na koniec razem odsłuchujemy całą listę
– Utrwalanie prostych poleceń na zasadzie króliczek mówi – dzieci wykonują. Często na podobnej zasadzie bawimy się w „Simon says …”
Bawimy się również z wykorzystaniem flashcards bazując na tym, co dzieciaki doskonale znają z przedszkola, czyli kolory i liczby. Korzystam również z prostych kart typu „All about me”, które każde dziecko omawia na miarę swoich możliwości. Taką kartę wklejamy na pierwsza stronę w zeszycie i mamy ładną wizytówkę. Jedną z kart tego typu mojego autorstwa (w kształcie słoika) znajdziecie w pierwszym numerze EnglishLand, trzy kolejne tutaj -> Back to school: camera, Back to school: school bus oraz Back to school: All about me dice
Natomiast ze starszymi uczniami (już od drugiej klasy) często zaczynam zajęcia od wykorzystania photo props, czyli rekwizytów do zdjęć. Nie chodzi mi tu oczywiście o pstrykanie fotek podczas lekcji, ale o ćwiczenie powitań i luźnych dialogów. Dzieciaki mogą wcielać się w role, odgrywać scenki bawiąc się naprawdę świetnie. A takie zdjęcia możemy wykorzystać na zakończenie roku szkolnego wspominając pierwsze ćwiczenia.
Jeśli jeszcze nie macie podręcznika a nie chcecie znowu korzystać z gier czy kart pracy to gorąco polecam książeczki anglojęzyczne. Absolutnym numerem jeden jest dla mnie „The Gruffalo” Julii Donaldson. Po pierwsze jest to naprawdę rewelacyjna historia, która podoba się wszystkim dzieciom, po drugie możecie znaleźć do niej film animowany w anglojęzycznej wersji a po trzecie Internet jest pełen materiałów do tej książeczki. Ja korzystałam z Twinkl i The Gruffalo, fajne materiały znajdziecie również u Mambiatki. Ciekawą recenzję „The Gruffalo” znajdziecie na blogu Let’s read in English.
Gorąco polecam książeczki autorstwa Julii Donaldson, podczas moich zajęć to prawdziwy hit zarówno i pierwszych, jak i trzecich klasach. Dzieci dopytują, kiedy będziemy czytać kolejną książeczkę. To podczas naszych zajęć – w zdecydowanej większości – pierwszy raz mają do czynienia z dziecięcą literaturą anglojęzyczną.
Podczas pierwszych zajęć w nowych grupach ważne są zabawy integracyjne. Swoim ulubionym zabawom tego typu planuję poświęcić osobny wpis, więc na razie nie będę ich tu wymieniać 😉 Wspomnę tylko zabawę, którą zapewne znacie a która sprawdza się również w starszych grupach – jest to „Who I am?”. Ja mam anglojęzyczną wersję, którą kupiłam za grosze podczas pobytu w Irlandii, ale gram w nią również korzystając tylko z karteczek samoprzylepnych. Tak więc kartce zapisujemy imię i nazwisko postaci fikcyjnej, nazwę zwierzęcia itp. (przed rozpoczęciem zabawy najlepiej wybrać jedną kategorię, szczególnie w młodszych grupach) i przyklejamy ją na plecy lub na czoło chętnego dziecka. Zadaniem tego ucznia jest odgadnięcie, kim jest. Zgadujący gracz może zadawać pytania, na które pozostałe dzieci uczniowie mogą odpowiedzieć tylko „yes” lub „no”.
Fajnym ćwiczeniem dla trochę starszych uczniów są łamańce językowe tzw tongue twister. To naprawdę świetna zabawa, jest przy niej mnóstwo śmiechu a dzieciaki później bardzo chętnie ćwiczą w domu, żeby wykazać się przed grupą doskonałą wymową. Polecam stronę British Council, tutaj znajdziecie dużo łamańców z poprawną wymową.
Wpis czytam w kawiarni przy kawie i już bym chciała drukować i planowac. Jesteś inspiracją!! Wykorzystam Twoje pomysły,tym bardziej że przechodzę z liceum do szkoły podstawowej. Co byś zrobiła z 4 i 5 klasa,żeby nie wyszlo zbyt infantylne(naklejki motywacyjne też będą działać? Czy to już przesada?)ja cały czas wierzę że to jednak dzieci i chcą zabawy..co o tym myslisz?
Wszystko zależy od dzieciaków. W ubiegłym roku np. miałam jedną grupę 4klasistów i kiedyś zobaczyli u mnie na biurku naklejki motywacyjne (z których korzystałam w 1 i 2 klasach) – tak prosili o te naklejki, że zgodziłam się ich nagradzać właśnie takimi słodkimi zwierzątkami 😉
Zazwyczaj jednak od 4 klasy korzystałam z innych sposobów motywacyjnych – z wypróbowanych mogę polecić pomysł Doroty z bloga Peek – a – boo English https://peekabooenglish.wordpress.com/2015/08/31/organizacja-pracy-plusy-i-minusy/ ze świetnymi łapkami na plusy i minusy (tylko muszą to wklejać do zeszytów, bo inaczej będą gubić). 🙂
Jeśli chodzi o naukę starszych klas podstawówki to jak najbardziej stosowałam również naukę przez zabawę – oczywiście w trochę innej formie niż w młodszych klasach, ale równie skutecznie, z równie dużym entuzjazmem podchodzą do gier i zabaw 🙂
Ewelina, jesteś przygotowana po prostu na wszystkie ewentualności! Mam nadzieje, że Twoi uczniowie zdają sobie sprawę jakimi są szczęściarzami!
Dzięki! Lubię swoją pracę i dzieciaki to chyba czują 🙂
Świetny wpis 🙂 w tym roku zaczynam pracę w klasach 1-3 i na pewno niektóre Twoje pomysły wykorzystam 😉
Powodzenia! Uczniowie z młodszych klas podstawówki to naprawdę wdzięczny „materiał” 🙂 Bardzo angażują się w zajęcia – uwielbiam pracę z klasami 1 – 3 🙂
Jak zwykle można na ciebie liczyć, mnogość pomysłów, jest w czym wybierać.
Dziękuję bardzo! Cieszę się, że mogę dzielić się swoim doświadczeniem i pomóc innym 🙂
Świetny inspirujący wpis!