… czyli kilka prostych pomysłów na budowanie pozytywnej atmosfery podczas zajęć oraz integrację grupy. Są to propozycje zabaw, z których możemy korzystać na rozpoczęcie zajęć, na zakończenie lub w środku jako przerwa od podręcznika czy kart pracy. Sprawdzą się również podczas godziny wychowawczej.
Powinniśmy pamiętać o utrzymaniu dobrego klimatu nie tylko na początku roku szkolnego. Poza tym czasami zdarzają się takie grupy, w których pracuje się nam trudniej i jakoś nie możemy sobie dzieciaków „zjednać”. Nie możemy się wtedy poddawać, warto regularnie korzystać z różnych zabaw integracyjnych a „przy okazji” uczniowie będą mogli ćwiczyć speaking, utrwalać słownictwo.
Lekcję wcześniej prosimy uczniów, żeby przynieśli nie więcej niż pięć rzeczy, którymi chcieliby pokazać grupie np. zdjęcia, przedmiot związany z hobby, ulubiona książka itp. Nauczyciel również przygotowuje pięć takich przedmiotów.
Na początku zajęć uczniowie i nauczyciel dzielą się swoimi przedmiotami opowiadając co one oznaczają lub słuchają propozycji innych – co dany przedmiot może o nas powiedzieć.
Zabawę zaczyna nauczyciel lub chętna osoba, która stoi na środku trzymając kłębek włóczki. Teraz mówi ona o jednej rzeczy, dzięki której czuje się wyjątkowa, niepowtarzalna np. This autumn I won the chees tourmanet lub I have the most beautiful blue eyes in the world! i trzymając początek włóczki, rzuca kłębek do następnej osoby. Bawimy się w ten sposób, dopóki wszystkie osoby podzielą się swoimi osiągnięciami. W ten sposób utworzymy ogromną pajęczynę, która połączy całą grupę (wraz z nauczycielem).
Na pewno znacie tę zabawę, ale tutaj wykorzystamy ją w innej formie. Zadajemy pytania typu Wolud you rather …? a uczniowie muszą wybrać jedną z opcji stając w odpowiednim miejscu sali np. Wolud you rather live in the country or in the city? Dzieciaki, ktre wybierają opcję miasta biegną pod tablicę a te, które wolą życie na wsi – pod półkę z książkami. Możemy zmieniać miejsca, w których mają zbierać się poszczególne grupy a z uczniami bardziej zaawansowanymi językowo możemy urządzić małą debatę na poszczególne tematy.
Starsi uczniowie zapisują na kratkach kilka zdań o sobie (nie podpisują się), młodsi mogą zapisać pojedyncze wyrazy lub narysować swoje ulubione zabawki, czynności. Następnie ze swoich kartek formują kule i stają naprzeciw siebie. Na znak nauczyciela zaczyna się bitwa na śnieżki 🙂 Na umówiony sygnał każde dziecko podnosi jedną kulkę, czyta opis i próbuje odgadnąć, kogo on dotyczy.
Przed zajęciami nauczyciel zapisuje pytania o dowolnej tematyce na małych karteczkach (pytania mogą być one związane z omawianym właśnie działem albo tzw luźne pytania dotyczące uczniów, ich zainteresowań itp.) Kartki zawijamy w rulon i każdą z nich wkładamy pojedynczo do balonów, które teraz trzeba napompować. Podczas zajęć każdy uczeń przebija po jednym balonie i odpowiada na pytanie zapisane na kartce.
W najmłodszych grupach wiekowych zamiast pytań możemy skorzystać z obrazków (dziecko podaje nazwę) albo napisać pojedyncze słowa w j. polskim (należy podać angielską nazwę).
Zaczynając zajęcia prosimy uczniów, żeby na ławkach położyli tylko swoje piórniki. Następnie na kartkach każdy z nich opisuje swój piórnik najbardziej dokładnie, jak tylko potrafi. Zbieramy wszystkie opisy. Pod koniec lekcji wszyscy uczniowie kładą swoje piórniki na środku sali a nauczyciel rozdaje ich opisy (w taki sposób, żeby nikt nie dostał swojego opisu). Uczniowie czytają informacje i próbują odnaleźć najlepiej pasujący do opisu piórnik.
Zabawę można powtarzać z różnymi przedmiotami np. plecakami.
Więcej zabaw na rozruszanie grupy znajdziecie w moim pokrewnym wpisie Icebreakers na lekcji angielskiego. A jakie są Wasze ulubione zabawy integracyjne podczas zajęć językowych? Chętnie poznam Wasze sprawdzone sposoby 🙂
Większość tych zabaw zawiera ruch, dzieci będą zachwycone. Dziękuję, kopalnio pomysłów!
Takie zabawy bez materiałów bardzo się przydają. Szczególnie, jeśli zapomnimy dodatkowych pomocy na zajęcia 😉
Bitwa na śnieżki jest idealna na zimowe zajęcia! Wykorzystam w najbliższym czasie, dziękuję!
Jak na razie śniegu brak, więc chociaż w taki sposób możemy zapewnić dzieciakom białe szaleństwo 😉